Bez tego utworu nie było by tej podróży.
Bez tego utworu, nic bym nie rozumiał.
Bez tego utworu, wszystko by nie miało sensu.
Jestem,
Jestem takim,jakim mnie zostawili
Jestem resztkami tego, co ukradli,
Społeczność ukryta u szczytu góry
Moja skóra jest ze skóry dlatego mogę znieść jakąkolwiek pogodę.
Jestem fabryką dymu
Prostak z siły roboczej dla twojej konsumpcji
Zimna burza w środku lata,
Miłość w czasach cholery, mój bracie.
Słońce, które wschodzi i dzień który umiera,
z najlepszym zachodem słońca.
Rozwijam się aż do zdarcia krwi
Przemowa polityczna bez śliny.
Najpiękniejsze twarze, które poznałem,
Jestem fotografią brakującej osoby.
Jestem krwią w twoich żyłach.
Jestem kawałkiem ziemi, która jest dużo warta.
Jestem koszykiem fasoli,
Jestem Maradoną strzelającym dwa gole Anglii.
Jestem tym, kto trzyma moją flagę,
Kręgosłup planety jest mój łańcuch górski.
Jestem tym kim nauczył mnie mój ojciec,
Ten który nie kochał swojej ojczyzny, nie kochał matki.
Jestem Ameryką Łacińską
Nacją bez nóg, którymi chodzi